Niedzielne przemyślenia...
Niedzielne popołudnie spędzamy na przemyśleniach, zima dopiero do nas zawitała a my modlimy się o wczesną wiosnę.
Plany na ten rok mamy bardzo ambitne, zacząć jak najwcześniej i dokończyć stan 0, dodam tylko że nie wiele nam już do tego brakuje, podsypka pod połową domu, kanaliza i chudziak. Potem szybko parter, strop i dach... Fachowcy od dachu są już umówieni na koniec sierpnia. Dodam że jest to jak na razie pierwsza firma którą przewiduję na swojej budowie;) Niestety Mój główny fachowiec i złota rączka (czyt. Tata) ma zaplanowaną operacja kolana na początek lipca;( Nasze plany mogą więc ulec rozsypaniu jeśli wiosna się spóźni lub nie będzie dobrej pogody. Musimy więc jeszcze wymyślić jakąś alternatywę w razie W...W tym roku chcemy (musimy) osiągnąć stan SSO a jeśli finanse pozwolą (po cichu na to liczę) to nawet SSZ wraz z położeniem siatki i kleju na ścianach zewnętrznych.
Trzymajcie za nas kciuki i życzcie powodzenia, potrzebujemy tego...
A to zdjęcia z cyklu: To co misie lubią najbardziej...