Kontynuacja
No i tak...
Prace koparkowe ruszyły w poniedziałek przy dużym zachmurzeniu i ciągłej niepewności kiedy lunie z nieba. Ale jakoś przetrwaliśmy do popołudnia i udało się zebrać humus a wyszła z tego całkiem spora hałda.
We wtorek o 8.30 zjawił się geodeta i wytyczył naszą Lawendę, oczywiście pracowali w deszczu bo jakby mogło być inaczej?! W dniu wczorajszym w końcu była piękna słoneczna pogoda (dziś w nocy i od samego rana leje jak z cebra) wykopaliśmy już część fundamentów oraz wybraliśmy zgrubnie głębokie podebranie pod garaż i piwnicę oraz wywieźliśmy ok. 25 samochodów gliny. Myślę że jeszcze kilka godzinek pracy koparki i całe wykopalisko będzie gotowe ale to najwcześniej w sobotę.