Zima, brrrrrrr...
Hejka! Za oknem szaro, buro i ponuro... no i pada śnieg ;((( Na budowie cisza, szukamy firmy co by nam grzybki nabili na krokwie, chcemy jak najszybciej ocieplić dach pianą, no ale znalezienie ekipy to jakaś tragedia... W przyszłym tygodniu wybieramy się na poszukiwanie płytek i armatury łazienkowej oraz wszelkich pierdołek do wykończenia naszego domku. Mamy też wybraną firmę, która podjęła się wykończenia najważniejszych miejsc w Lawendzie, resztę będziemy robić sami. Właściwie to taka znajoma firma, przetestowana, sprawdzona i robi wszystko na „tip top”. Wchodzą jeszcze w grudniu lub w styczniu, zobaczymy... czas pokaże ;))) A jeśli będzie zdrowie i jak to mówią „robota” to ciche plany są takie, co by kolejne Święta BN spędzić we własnym domku ;)))
A tak wygląda Lawenda w lekko zimowej odsłonie: