Powrót do pracy i na bloga...
Witam Wszystkich po ponad rocznej nieobecności. Z pracami na budowie szału nie było, niestety celowo musieliśmy wstrzymać wszystkie prace, tak więc nie było też co pisać. Mamy ukończone ścianki działowe (została tylko jedna w piwnicy) więc przechodzimy w kolejny etap budowy: instalacje. Od jutra wchodzi elektryk i rozkładamy kabelki. Czekamy jeszcze na oferty od dwóch firm na kompleksowe wykonanie instalacji wod-kan, CO, podłogówki, oraz centralny odkurzacz. Chcemy aby wszystko robiła jedna firma, a my oszczędzamy na czasie. Od połowy czerwca zaczynamy tynkować, następnie rozkładamy podłogówkę (decydujemy się na nią w całym domu) i robimy wylewki. Wczesną jesienią ocieplamy dach pianką poliuretanową i wszystko co najgorsze i najdroższe mamy za sobą. Taki mamy plan!!!
W ostatnim tygodniu złożyliśmy wnioski na podłączenie wody (kanalizację miejską mamy już podłączoną) oraz gazu. Najlepszy motyw mamy z prądem, mianowicie...30 marca zadzwoniłem do znajomego, który ma znajomości w energetyce. 1 kwietnia w piątek przyjechał do mnie na budowę, przekazałem mu wygasłe już warunki przyłącza. W poniedziałek zadzwonił do mnie Pan z energetyki że potrzebuje ksero dowodu oraz akt własności działki, we wtorek 5 kwietnia pojechałem do niego z dokumentami oraz podpisałem wniosek (który sam sobie wypisał) i tak oto w czwartek 21 kwietnia podpisaliśmy w okienku umowę przyłącze prądu. Pan w okienku był baaaaaaaaaaaardzo zdziwiony tak szybkim obrotem sprawy. Musimy jeszcze wypisać wniosek o gotowości przyłączenia, no ale najpierw chcemy powiesić rozdzielnie i powiesić parę kabelków.
Aaaaa i co najważniejsze mamy już wstępne projekty naszych wnętrz od naszej Pani projektant!!!
A tak wygląda nasze gotowe poddasze...
Po lewej pokój córki, po prawej łazienka, na wprost nasza sypialnia.Na wprost dwa pokoje syna, jeden taki rozrywkowy połączony z siłownią.