Związek zawarty, mąż i żona...
Mamy bardzo dobrą passę... Udało nam się bez żadnego problemu zalać tą nieszczęsną górną ławę i obie części budynku zostały połączone w jedność, prawie jak na ślubie ława górna mąż, ława dolna żona (oczywiście kolejność dowolna). Za chwile idziemy ściągać pierwsze szałunki i zobaczymy jak to wygląda bo wczoraj po pracy dosyć mocno je „polaliśmy”
Od poniedziałku bierzemy się za izolację no i stawianie fundamentów. W końcu widać będzie efekty naszej pracy a to wszystko zasługa pogody, lato odpłaca nam figle późnej zimy oraz deszczowej wiosny, oby tak dalej to wykonamy plan na ten rok w 100%, a potem może jakieś zasłużone wakacje...
Do słupa na tarasie wlaliśmy resztę betonu nie wiem dlaczego zostało go bardzo dużo sam liczyłem ilość i tak się pomylilem, zostało go grubo ponad pół kubika A oto ten związek prawie małżeński: